Oaza Graczy

Recenzje i zapowiedzi gier, okołogrowe nowinki, przemyślenia i felietony.

  • RSS
  • Delicious
  • Facebook
  • Twitter

Popular Posts

Kah-li-maaah!
Righteous Kill
Quisque sed felis

Podglądacze

Thumbnail Recent Post

Magicka

Magia, humor i bugi - to wszystko może czekać właśnie na Ciebie!

League of Legends

Etiam augue pede, molestie eget.

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetuer adipiscing elit. Quisque sed felis. Aliquam sit amet felis. Mauris semper, velit semper laoreet dictum, quam diam dictum urna, nec placerat elit nisl in ...

Hellgate is back

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetuer adipiscing elit. Quisque sed felis. Aliquam sit amet felis. Mauris semper, velit semper laoreet dictum, quam diam dictum urna, nec placerat elit ...

Post with links

This is the web2feel wordpress theme demo site. You have come here from our home page. Explore the Theme preview and inorder to RETURN to the web2feel home page CLICK ...

Archive for kwietnia 2011


Jestem pewien, że wielu z Was interesuje się nowinkami i zmianami dotyczącymi najnowszej odsłony Heroes of Might and Magic. Wszyscy mamy jeszcze w pamięci nadmiar zmian w czwartej części, która to (wraz z masą dodatków, jaką wypluwało z siebie 3DO) zakończyła żywot swojego twórcy.

Na szczęście obecnie nie szykują się nam nowości tak dramatycznie odmienne... Czy może jednak? Dyskusja na pewnym forum sprzed kilku dni dość wyraźnie pokazała, że niektórzy mają dość negatywne, niemal apokaliptyczne-profetyczne opinie ("Żenada, żal, jak mogli się zdecydować na coś takiego, to zabije grę..." i taaaaak dalej)

I. Surowce

Od zarania dziejów w serii HoMM występowało siedem surowców - złoto, drewno, kamienie, kryształy, klejnoty, siarka, rtęć. Jaki to ma wpływ na grę? Częściowo zmienia rozgrywkę w Kingdom Manager - zamiast skupić się na bitwach, to jeździmy po całym świecie i szukamy pozostałych zasobów, tudzież by podebrać kopalnię naszemu sąsiadowi. Jednocześnie otwiera pole do działania właśnie w tej kwestii - możemy pojedynczymi herosami nękać przeciwnika i zajmować jego kopalnię, przeszkadzając mu w wypełnianiu swoich celów.

Tymczasem w HoMM6 autorzy postanowili odejść od schematu - będziemy mieli tylko cztery surowce: złoto, drewno, ruda oraz kryształy smoczej krwi. Co to oznacza dla zwykłych, ''niedzielnych'' graczy? Właściwie same zalety. Teoretycznie będą mogli skupić się nad rozwojem postaci i potyczkami. Weterani zaś zostaną pozbawieni dodatkowej strategii sabotowania zasobów przeciwnika.

Ale czy aby na pewno? Głupiuccy krytycy zapomnieli o jednym. Skoro zmniejszy się ilość rodzajów surowców, to automatycznie zwiększy się zapotrzebowanie na te obecne. Oznacza to, że kopalnie i ich zajmowanie będzie tak samo, a może nawet ważniejsze, niż poprzednio. Gra nic nie traci jeśli chodzi o głębię, a zyskuje na prostocie.

II. Przemiana zamków

Kolejna nowinka, której wcześniej nie uświadczyliśmy w oficjalnych wersjach HoMMa. W najnowszej części będziemy mieli możliwość przekonwertować zamek przeciwnika (prawdopodobnie kosztem czasu i surowców) na taki odpowiadający naszej frakcji. I tu podniosły się głosy, że to zaburzy obecny porządek gry, oraz że tylko Nekromanta powinien mieć taką możliwość. bowiem to najbardziej do niego pasuje. I o ile można się z tym zgodzić na pierwszy rzut oka... To czy przypadkiem nie jest to małostkowe podejście? Przecież Nekromanta dalej będzie robił to co zawsze - z zabitych jednostek przeciwnika wskrzeszał swoje stwory. Nikt inny tego nie potrafi, także więc... W czym jest tak naprawdę problem? Prawda jest taka, że to po prostu narzekanie po to, by narzekać... Równie dobrze mógłbym zaraz zacząć awanturować się, bo jakiś zwykły rycerz rzuca zaklęcia, a przecież nie jest magiem, gdzie kostur, gdzie szata, gdzie jego czapa! Dziecinada, ot co.

III. Rozwój talentów herosów

Ile to razy każdy z nas irytował się, gdy przy zdobyciu poziomu nasz potężny rycerz otrzymywał do wyboru same talenty magiczne, z których i tak nie korzystał? Tudzież straszliwy mag otrzymał szansę na wzmocnienie swych łuczników o 5%, bądź szalone 5% bonusowej defensywy? W końcu ktoś zauważył jak głupie jest to rozwiązanie. W HoMM6 będziemy mieli do czynienia z drzewkiem rozwoju, znanym z typowych gier RPG. To pozwoli nam na rozwój postaci dokładnie taki, jak sobie życzymy. Koniec z bezużytecznymi talentami, które marnują nam tylko bezcenne sloty umiejętności.
Zmiana prosta, a tak istotna. Brawa dla deweloperów.

IV. Rozwój klas herosów i ich kreacja
Jeżeli ktoś jeszcze pamięta, HoMM4 oferował, poza klasami podstawowymi, klasy prestiżowe, osiągane dzięki rozwojowi poszczególnych umiejętności. W szóstej części klasy zaawansowane powrócą; dodatkowo będą oferować postaci zmianę wyglądu oraz specjalną umiejętność. Z pewnością doda to smaczku rozwojowi naszego bohatera. Ten teraz na powrót będzie mógł być albo kobietą, albo mężczyzną, wojownikiem lub magiem.


V. Strefa wpływów miasta

Poirytowani pojedynczymi herosami, którzy przekradają się przez Wasze królestwo i zajmują kopalnie wraz ze swoimi potężnymi oddziałami trzech chłopów i jednego kusznika? Koniec i z tym.
Najnowszy HoMM wprowadzi swoistą strefę wpływów każdego miasta. W określonym zasięgu (nie ujawniono jeszcze szczegółów) wokół miasta kopalnie, które noszą nasze proporce, będą nietykalne. Jeżeli jakiś przeciwnik zapragnie pokusić się na nie, to wpierw będzie musiał podbić strzegący ich zamek. Można powiedzieć, że odbiera to pewną strategię dla graczy, ale jednocześnie ograniczy solidnie ilość frustracji, jaką wywoływały rajdy herosów sterowanych przez komputer, zajmujących co się da. Czy zmiana na plus? Dla mnie tak.


-----------------

Twórcy HoMM6 chcą nadać tytułowi nieco inny kierunek, niż miało to miejsce w poprzednich częściach. 3DO z czwartą częścią próbowali zrobić coś podobnego, jednakże srogo przesadzili z inwencją twórczą i skończyło się to nieprzyjemnie. Jednakże ludzie z Black Hole Entertainment
najwyraźniej wiedzą co robić, unikając radykalnych zmian.

Mówcie co chcecie, ja tam nie mogę się doczekać premiery.

League of Legends jest obecnie jednym z moich ulubionych tytułów. Postanowiłem dziś rzucić okiem na najnowsze zmiany w dzisiejszym patchu i wytłumaczyć je dla osób mniej obeznanych z tym tytułem.

Jeżeli ktoś nie jest zainteresowany, to powinien w tym momencie przejść do innego artykułu; innych zapraszam do lektury.

Najnowsze zmiany możecie znaleźć pod http://www.leagueoflegends.com/board/showthread.php?t=649670





Nowy czempion - Brand, zapowiada się naprawdę interesująco. Być może wartości na jego umiejętnościach są nieco zbyt wysokie, aczkolwiek to dopiero wyjdzie po kilku pierwszych dniach grania nim.

Zmiany wśród postaci (pominę te irrelewantne):

Cassiopeia
  • Twin Fang cast animation sped up - niby drobiazg, a ułatwi nam zarówno spam umiejętności na otrutym przeciwniku, jak i ułatwi używanie tej umiejętności w trakcie pościgu. Dobra zmiana.
  • Petrifying Gaze - zmiany stanowczo na plus; pomijając oczywiste, jak zwiększony zasięg oraz obrażenia, to przyspieszone rzucenie zaklęcia oraz naprawa bugów z pewnością poprawią użyteczność.
Dr. Mundo
  • niewielkie zmiany w ilości hp - około 70 mniej na 18 poziomie, nie ma problemu.
  • większy cooldown na Sadismie - ograniczy to nieco jego nieskończone pokłady hp w trakcie początkowej fazy gry; dobra zmiana, która nie okaleczy zbytnio postaci. (See what I did there)
Galio
  • Resolute Smite - całkiem mocno zwiększona siła zaklęcia wzmocni prezencję Galio na linii oraz ułatwi mu czyszczenie fal minionów. Dobra zmiana.
  • Righteous Gust - mocno zwiększona użyteczność zaklęcia kosztem 5 punktów obrażeń? Tak proszę.
Lee Sin
  • Sonic Wave+Resonating Strike - obniżenie obrażeń (przy użyciu obu umiejętności) o 20 - dużo? Nie. W zamian ulepszono zasięg, szybkość ataku oraz wielkość pocisku, by ułatwić trafianie nim. Dobra zmiana.
  • Mniejszy lifesteal na Iron Will w zamian za większy zasięg na Safeguard. Zmiana kosmetyczna, bez większego wpływu.
  • Zmiany z hotfixa - wszystkie były konieczne i bardzo dobrze, że Riot zdecydował się wtedy je wypuścić.
Renekton
  • Cull the Meek - odrobinę ograniczone leczenie z tej umiejętności ułatwi wypchnięcie go z linii bez jednoczesnego zepsucia samego skilla.
  • Slice and Dice - obniżone obrażenia zwrócą się po 50 punktach AD dzięki zwiększonemu ratio. Zmniejszy to nieco wczesny potencjał postaci, ale jednocześnie poprawi obrażenia późno w grze.
  • Dominus - zmiana w obrażeniach jest niemal niezauważalna, nie ma problemu.
Singed
  • Insanity Potion - redukcja efektów zaklęć typu stun czy slow o 10/20/30% dla tej postaci w zamian za drobny bonus szybkości ataku i obrażeń jest niesamowita. Ogranicza to jego możliwości niszczenia wież, ale stanowczo zwiększa potencjał walk drużynowych. Szalony buff.
Teemo
  • Noxious Trap - zmniejszone obrażenia i ilość grzybów na mapie z pewnością przyniosą ulgę przeciwnikom w walce z tym irytującym małym skautem. Nie jest to jednak drastyczna różnica, co najwyżej 15 shroomów w trakcie gry.
  • Move Quick - wydłużony czas przeładowania być może pozwoli w końcu złapać/uciec przed Teemo. Nic strasznego, nie zepsuje postaci.
Twisted Fate
  • Pick a Card - W KOŃCU naprawiono błędy, których ta umiejętność była pełna. Stanowczo to poprawi przyjemność z gry
  • Destiny - drobne zmiany, poprawione błędy. OK.
Xin'Zhao
  • Battle Cry - duży, niepotrzebny nerf.
  • Crescent Sweep - to zmniejszy dość mocno defensywę tej postaci, która i tak daleko ma do typowego przedstawiciela Tanky DPS.
  • Audacious Charge - Mała poprawa na wczesny etap gry i małe pogorszenie na późny. Nie powinno robić wielkiej różnicy.
Przedmioty:

Wriggle's Lantern
  • Zmniejszy się użyteczność tego przedmiotu w linii oraz utrudni nieco grę niektórym junglerom. Zmiana na ogół dobra, przedmiot ten potrafił irytować w połączeniu z niektórymi przedmiotami.
Heart of Gold
  • Zmiana obniża wartość defensywną tego przedmiotu, jednakże wciąż może on pozostać użyteczny na postaciach supportowych, które nie uzyskują tyle złota z minionów ile potrzebują.
Randuin's Omen
  • Wciąż pozostaje dobrym przedmiotem, ale jednocześnie teraz inne opcje, jak Thornmail czy Frozen Heart mają większą wartość. Niektórzy mogą narzekać, ale to dobra zmiana.
Infinity Edge
  • Za mniejszą cenę więcej obrażeń i wyższa szansa na krytyczne trafienia? Sweeeet. Spory buff dla typowych postaci carry.
Spell vamp buff
  • Gracze, którzy lubią kupować wymienione przedmioty sporo zyskują. Dla innych nie robi to różnicy, spell vamp wciąż jest słaby.

Tym, którzy przeczytali dziękuję za lekturę i zapraszam do gry w League of Legends.

http://www.leagueoflegends.com/


Długo szukałem gry mmo, która pozwoliłaby mi się nią cieszyć bez problemów z czasem, bo nie sposób zmieścić rajdu w trzygodzinne okienko wolnego. League of Legends wyszło jednak naprzeciw moim oczekiwaniom.

Jak to wszystko się zaczęło

Warto jednak wspomnieć o korzeniach tego tytułu – mapie do strategii Warcraft 3 nazwanej „Defenders of The Ancients”, stworzonej przez Eula, następnie modyfikowanej do chwili, gdy uzyskała obecną głębię rozgrywki. Naszym zadaniem jest wybór herosa i wraz z czterema innymi graczami walka z przeciwną drużyną, obalenie wież chroniące drogi do ich bazy, a w końcu zaś zniszczenie głównej kwatery wroga. Brzmi niby banalnie, ale ilość rozrywki jaką dostarcza jest nie do opisania. Riot Games postanowili wziąć ten schemat i popchnąć go w wybranym przez siebie kierunku. Można to sprawdzić zupełnie za darmo.

Czym i gdzie walczymy

Zaczynając rozgrywkę mamy do wyboru dziesięciu czempionów, którzy zostali udostępnieni w danym tygodniu. Występuje ich ponad siedemdziesięciu. Po kilku grach będziemy w stanie odblokować pierwsze postaci, a te są zróżnicowane. Wolisz prowadzić małą dziewczynkę, która potrafi rzucać ogniste kule i przywoływać swojego demonicznego misia? A może potężnego minotaura, który dosłownie może pociągnąć swoich przeciwników 'z byka'? Każdy znajdzie coś dla siebie.

W czasie gry, wraz z zabitymi przeciwnikami i minionami nasza postać jednorazowo zyskuje poziomy i nowe umiejętności. Po zakończeniu, czy to zwycięstwem czy klęską, nasze główne konto „summonera” zostaje zasilone punktami, za które kupujemy runy i postacie. Otrzymujemy też punkty doświadczenia, dzięki którym konto rozwija się, umożliwiając nam rozwijanie drzewek mistrzostw lub otwarcie miejsc na wcześniej wspominane runy.

Obecnie możemy grać na dwóch mapach: większej i mniejszej, 5v5 oraz 3v3, gdzie występują odpowiednio trzy i dwie ścieżki po których poruszają się miniony – jednostki sterowane przez AI, mające nas wspomóc w walce z przeciwnikami. Oni oczywiście też mają takie wsparcie.
Gotowi... Do startu... Gank!

Każdy z meczy zaczynamy od kupienia dla naszych podopiecznych podstawowego ekwipunku i wybrania się na jedną z linii. Tutaj staramy się pokonać jak najwięcej minionów, a przy odrobinie szczęścia także czempionów. Za to wszystko dostajemy złoto i doświadczenie, które pozwoli nam na zakup lepszego sprzętu i magicznych znaków, które po ustawieniu odsłaniają fragment okolicznego terenu, tudzież mikstury odnawiające manę, życie lub dające chwilowo dodatkowe statystyki. Co jednak sprawia, że ta gra tak wciąga?

Akcja, akcja i jeszcze raz akcja. Tej League of Legends jest pełne. Pojedynki, pościgi przez lasy, ścieranie się całych drużyn. Rozgrywka niemal nigdy nie przebiega podobnie. Rozważne kontrolowania istotnych punktów na mapie, jak na przykład Baron Nashor, wielki robal, którego pokonanie choć trudne, gwarantuje chwilowe wzmocnienie, może zaważyć na losach całej rozgrywki. Należy pamiętać, że to nie deathmatch, więc nie zawsze drużyna w która więcej razy pokonała czempionów przeciwnika zwycięży. Wystarczy, że jeden gracz przejdzie niepostrzeżenie na którąś linię i zniszczy wieżę lub dwie, co da przewagę jego stronie.

Poza polem bitwy
Po ekscytującej bitwie warto zajrzeć na forum. Tutaj najczęściej możemy znaleźć coś dla siebie.
W dziale dla nowych graczy uzyskamy odpowiedzi od ludzi z większym doświadczeniem oraz możemy przeczytać poradniki na najróżniejsze zagadnienia. Sprawdzimy też nowinki oraz natrafimy na setki tematów domagających się zmian dla postaci, mechanik gry i temu podobnych. Gracze będą narzekać, ale tego można zawsze się spodziewać, nie tylko w tej grze.

Warto?

Jeżeli lubisz rozgrywki sieciowe, gdzie współpraca ma często większe znaczenie, niż zdolności jednostek, akcja jest szybka, a pojedyncze sesje nie muszą zajmować więcej niż godzinę, to stanowczo i bez wahania mogę polecić ten tytuł – dziesiątki godzin zabawy zupełnie za darmo.

Społeczności internetowe, społeczności graczy. Tych, jeżeli chcemy zaangażować się w jakąkolwiek rozgrywkę sieciową, nie sposób uniknąć. Oczywiście nie należy ich wszystkich wrzucać do jednego, przysłowiowego worka. Tym razem skupię się na jednym z gniazd szerszeni - społecznościami gier MOBA.

Warto zacząć od tego, że gry takie jak League of Legends, Heroes of Newereth czy DoTA są dość kompetytywne. Gdy skupiasz się na walce z żywymi przeciwnikami mają to do siebie, że potrafią irytować. Bez względu na to, czy to kłopoty w samej rozgrywce, czy zachowanie przeciwników, emocje biorą górę... A potem eksplodują na forach.

Weźmy za przykład forum League of Legends - otwórzmy na głównej kategorii i bez problemu odnajdziemy przynajmniej pięć tematów narzekających na balans gry oferowany przez Riot Games, kolejne dwa lub trzy na temat gracza x lub y, którego inny gracz oskarża o wyzywanie, zakłócanie rozgrywki, czy cokolwiek jeszcze można wymyślić. Kontrastuje to bardzo z przyjemnym podejściem członków firmy, którzy udzielają się na forach i czasem odpowiadają nawet na takie tematy, starając się być pomocnymi. Tudzież ''trollować'' tak, jak robią to ich gracze.

Jeżeli ktoś pomyśli, że takie zachowanie jest okropne i ciężko je wytrzymać... To jeszcze zupełnie nic.

Podczas rozgrywki wystarczy, że raz czy dwa powinie nam się noga, a w naszej drużynie będzie ktoś mało wyrozumiały... Najlepiej wtedy przygotować się do zignorowania takiego gracza. Inaczej nie będziemy mieli spokoju, bo tenże nie da nam żyć, wytykając każdy błąd, każde niedociągnięcie. Jeżeli zabraknie nam cierpliwości, to wpisujemy /ignore xxx i cieszymy się spokojem. Cała drużyna przeszkadza? Nie ma problemu, /ignore ally... Tylko jaki to właściwie sens grać w sieciówkę, jeśli musimy odcinać się od innych graczy?

Prawda jest taka, że bez tak zwanej ''grubej skóry'' nie warto nawet zabierać się za tego typu tytuły. Ludzie (a tu znajdziemy zarówno 9-10 latków, jak i ludzi dawno po 40) nie potrafią, ba, nie lubią się zachowywać kulturalnie. Zamiast wesprzeć swoją drużynę dobrym słowem albo radą, dużo łatwej krytykować i zrzucać winę na innych.

Czy można coś z tym zrobić? Nie. Gra jest darmowa, więc nawet w przypadku zbanowania taki osobnik może po prostu pozwolić sobie na stworzenie nowego konta i kontynuowanie tego, co robi. Jedyne co nam pozostaje, to zebrać grupę przyjaciół, prawdziwych, bądź poznanych podczas rozgrywek i grać właśnie z nimi - to pozwoli nam zarówno na uniknięcie większości 'trolli', jak i spokojną naukę gry w miłym gronie.

Jestem przekonany, że wielu z Was (bez względu na platformę) ma upatrzone już kilka gier, na które to niecierpliwie czeka. A jeśli się temu dobrze przyjrzeć, to w tym roku czeka nas wiele naprawdę interesujących tytułów niemal z każdego gatunku.

Co Wy znajdujecie na tej liście?

Upcoming titles; A good future for video games?

Większość z podanych tutaj tytułów wciąż czeka, by ujrzeć światło dzienne.

Dla siebie również znalazłem kilka tytułów, które będę chciał zobaczyć i pozwolę podzielić się swoimi oczekiwaniami:



HoMM6
- mimo wprowadzanych zmian, często kontrowersyjnych, jestem coraz bardziej przekonany, że pozwolą one nadać nowy, interesujący kierunek rozgrywce. Za przykład można podać choćby strefę wpływów chroniącą kopalnie przed pojedynczymi herosami z bazowymi jednostkami, czy redukcję ilości surowców, odciągającą rozgrywkę od ekonomii (która tak naprawdę nigdy nie była ani zabawna, ani wciągająca) i pozwalającą skupić się na prowadzeniu podbojów. Jak ktoś chce ekonomii, to niech łapie za jakiś manager.



Diablo III - must have w kolekcji KAŻDEGO fana h&s. Bardzo interesująco zapowiada się możliwość manipulacji umiejętnościami i nadawanie im nowych efektów. Praktycznie tylko ilość run oraz wyobraźnia graczy będą ograniczeniami podczas zabawy, a miną długie miesiące, zanim ktokolwiek będzie w stanie podać "the best" układ ulepszeń dla danej klasy. Również opcje PvP wydają się być ciekawe - poniekąd wzorowane na WoWowskich battlegroundach, jednakże akcja wygląda bardzo dynamicznie, więc nie można obawiać się nudy.



Guild Wars 2 - z miejsca przyznam: nigdy nie grałem w część pierwszą, ani w którykolwiek z dodatków.
Dostępne materiały wskazują jednak, że będziemy mieli do czynienia z tytułem, który zrzuci WoWa z tronu typowych mmo (o mniej typowych konkurentach napiszę innym razem). Bardzo płynne, efektowne walki, ingerencje gracza w świat gry, które pozostawiają trwałe efekty, świetna grafika i brak abonamentu składają się na mieszankę, która wstrząśnie rynkiem.

Innym tytułom, jak DOTA2, Alice Madness Returns, Mass Effect 3 czy nowemu Witcherowi będę się przyglądał i być może w końcu też trafią na listę odchudzania portfela.


Rynek gier komputerowych od czasu do czasu ma okazję zaprezentować perełkę, jaką jest Magicka, która powstała w niewielkim szwedzkim studiu Arrowhead Game Studios. Niewielkim, bo złożonym z ośmiu osób, które pokazały, że czasem wystarczą po prostu chęci i chwytliwy pomysł.

Wizards and Vamp... Well, a story of Wizards

Narratorem jest Vlad – nie wampir, mentor prowadzący nas przez historię jest jednocześnie jedyną postacią, której zdarza się mówić normalnym angielskim. Każdy z innych NPC jakich napotkamy na swojej drodze posługuje się... Cóż, najtrafniej to nazwać dźwiękami mowo-naśladowczymi. Można je porównać do simglish – języka postaci z gry Sims, w tym wydaniu zaś to szwedzki gibberish doprawiony nonsensem.

Oryginalna fabuła nie była celem autorów. Akcja dzieje się w typowym dla takich gier świecie, gdzie porządek i dobro są zagrożone przez siły zła i ciemności... Ale tak naprawdę jedynym, na co gracze będą zwracać uwagę są nawiązania do najróżniejszych tytułów – od Gwiezdnych Wojen, przez Nieśmiertelnego i Warhammera. Nasz bohater – mag zostaje wysłany do stolicy, gdzie król oczekuje pomocy. Przed tym jednak wpadamy, dosłownie, na samouczek, który wprowadza nas w system rzucania zaklęć.
Demonsteryzacja na 101 sposobów

Ten zaś jest w założeniu prosty – pod klawiszami od Q do R i A do F mamy bazowe elementy czarów, zwane tutaj Magickami – wodę, życie, ochronę, zimno, piorun, magię, ziemię i ogień. Dodatkowo, jakby mało było opcji do wyboru, łącząc wodę i ogień otrzymujemy parę,
a woda i zimno to lód. Warto pamiętać, że zaklęcia często mają dodatkowy efekt. Jeżeli wróg zostanie najpierw zmoczony przez strumień wody, wtedy zimno zamieni go w bryłę lodu, inaczej zostałby jedynie spowolniony. Możliwości jest wiele i od nas zależy czego użyjemy.

Zakładając, że do tworzenia magii można użyć do pięciu Magick, kombinacji jest naprawdę wiele. Nic nie stoi na przeszkodzie, by teleportować się za wrogów, otoczyć pierścieniem ognia i miotać błyskawice na zbliżających się przeciwników. Istnieje też dwadzieścia jeden czarów, które poznajemy po odszukaniu odpowiednich ksiąg, tudzież za postępy w rozgrywce. Spowalnianie czasu czy deszcz kul ognia będzie więc na porządku dziennym, ale uważajmy – nieuważnie rzucone zaklęcie może się obrócić przeciw nam!
Kah-li-maaah!

Rozgrywkę można prowadzić w cztery osoby - zarówno grając przez sieć jak i na jednym komputerze. Wystarczy podłączyć kontroler, najlepiej pada, by zmierzyć się w grupie z wyzwaniami stawianymi przez grę.

To jednak nie będzie takie proste, bowiem poza przeciwnikami kłopoty będą nam sprawiać również... sojusznicy. Tak, w grze występuje tzw. friendly fire. A to oznacza, że każdy
z graczy jednym zaklęciem będzie mógł zrzucić towarzyszy w otchłań lub spalić na popiół... Przypadkiem lub nie ;)

Don't cross the beams

Jedną z poważniejszych wad Magicki jest system zapisu opierający się na checkpointach. Czasami dochodzi do sytuacji, gdy te są oddalone od siebie zbyt mocno i w razie zgonu musimy na nowo spędzić kwadrans na dotarciu do wcześniejszej lokacji. W przypadku multiplayera, gdzie śmierć jednej postaci nie oznacza od razu porażki jest lepiej, ale w trybie single bywa z tym różnie, a po którymś maratonie przez trudniejszy fragment podziemi siarczyste klątwy latają częściej niż kule ognia.

Także poziom trudności, który nie jest dostosowany do trybu dla samotnego gracza, miejscami może wprowadzić w stan furii. Trolle potrafią bez problemu zmienić naszego herosa w kałużę krwi, zaś połączone strumienie zaklęć rzucanych przez wrażych czarnoksiężników nad wyraz często zabijają nas przy sekundzie nieuwagi lub po prostu zrzucają w przepaść.

This is Magicka!

Arrowhead Game Studios od daty premiery gry wydało już sporo łatek poprawiających stabilność gry i rozwiązujących wiele problemów. Jeśli wszystkie błędy znikną, to wtedy będę mógł polecić Magickę każdemu, bowiem brak niesamowitej grafiki czy genialnej ścieżki dźwiękowej (które nawiasem mówiąc są na przyzwoitym poziomie – eksplozje i promienie śmierci cieszą oko, a odgłosy wybuchających przeciwników oraz klimatyczna muzyka robią swoje) nadrabia ona wciągającą rozgrywką. Obecnie mogę przyznać temu tytułowi solidne 7+ i czekać na kolejne uaktualnienia.

Witam wszystkich potencjalnych czytelników!

Zamierzam od tego tygodnia rozpocząć publikację moich tekstów na różnorodne, lecz okołogrowe tematy.

Jutro wrzucę pierwszą recenzję oraz garść istotnych newsów z ostatniego czasu, dziś skupię się na ustawieniach bloga.

Swoje komentarze do moich wypowiedzi będzie dodawała również Panienka, która z czasem będzie również pisała własne teksty.