Oaza Graczy

Recenzje i zapowiedzi gier, okołogrowe nowinki, przemyślenia i felietony.

  • RSS
  • Delicious
  • Facebook
  • Twitter

Popular Posts

Kah-li-maaah!
Righteous Kill
Quisque sed felis

Podglądacze

Thumbnail Recent Post

Magicka

Magia, humor i bugi - to wszystko może czekać właśnie na Ciebie!

League of Legends

Etiam augue pede, molestie eget.

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetuer adipiscing elit. Quisque sed felis. Aliquam sit amet felis. Mauris semper, velit semper laoreet dictum, quam diam dictum urna, nec placerat elit nisl in ...

Hellgate is back

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetuer adipiscing elit. Quisque sed felis. Aliquam sit amet felis. Mauris semper, velit semper laoreet dictum, quam diam dictum urna, nec placerat elit ...

Post with links

This is the web2feel wordpress theme demo site. You have come here from our home page. Explore the Theme preview and inorder to RETURN to the web2feel home page CLICK ...


Jestem pewien, że każdy z nas kiedyś chciał, choćby przez chwilę, wcielić się w postać szalonego naukowca czy innego nikczemnego milionera, którego skrytym pragnieniem jest zwładnięcie światem i kierowanie swoimi agentami z tajnej bazy, ukrytej w wulkanie lub jaskini, gdzie tworzymy nasze chytre plany.

Gra Evil Genius stworzona przez Elixir Studios ujrzała światło dzienne w 2004 roku. Nie da się nie zauważyć tego, jak usilnie autorzy starali się wystylizować wygląd rozgrywki (a także dźwięki) w ten sposób, by przypominało to bondowskie filmy osadzone w latach sześćdziesiątych, siedemdziesiątych – i nie zaprzeczę, ma to swój urok.

Rozgrywkę najlepiej rozpocząć od tutorialu – tutaj poznamy podstawowe informacje na temat sterowania kamerą oraz poruszania się po bazie. Można jednak równie dobrze go pominąć, bowiem gra i tak będzie karmiła nas podpowiedziami w trakcie rozgrywki (te zaś będą albo dobrze opisane, ze screenami, albo z krótkimi filmikami obrazującymi sytuację). Ta zaś jest trudniejsza, niż mogłoby się zdawać.

Nie taka rajska wyspa

Do wyboru mamy trzech czarnych charakterów – niskiego industrialistę Maximiliana, elegancką Alexis oraz mistycznego Shena Yu. Każda z tych postaci posiada własnego pomagiera i unikalną zdolność początkową (tańsze badania naukowe u Maxa, wolniejszy spadek lojalności u Alex lub krótszy pobyt na wyspie wrażych agentów u Shena).

Zaczynamy z całkiem pokaźną sumą 250.000$ (jak się jednak okaże z czasem, nie jest to tak wiele) i kilkoma sługami, którzy to będą budować naszą tajną, podziemną siedzibę. W międzyczasie wykonujemy poboczne zadania, by móc podążyć dalej z rozgrywką – o tym jednak później.

Następnie planujemy korytarz i kilka podstawowych komnat – baraki, centrum wywiadowcze, elektrownię, skarbiec (tu należy uważać z ustawieniem i wielkością skarbca – raz zdarzyło mi się, że nadmiar pieniędzy, który pojawia się jako sztabki złota, zablokował moim konstruktorom dostęp do neseserów na pieniądze, uniemożliwiając pobieranie pieniędzy na kolejne zakupy; musiałem zaczynać od nowa).



Po zbudowaniu centrum wywiadowczego otwiera się przed nami druga część rozgrywki: dostęp do mapy świata, gdzie możemy wysyłać naszych minionów aby kradli (i znosili nam słodką mamonę) lub knuli plany na danym obszarze. Jednocześnie wykorzystujemy ich do podejmowania zadań, które jeśli zakończone powodzeniem, zasilą nasz wskaźnik niesławy.

Osobiście jednak zauważyłem, że najlepiej czekać z wypełnianiem zadań (mianowicie, złapania pokojówki, która krząta się po naszej wyspie), rozbudowując bazę i zbierając pieniądze, bo do wypełnienia tego polecenia nikt nie będzie nas ścigał i nie ma na to limitu czasu. Jeżeli komuś chce się poświęcić wystarczająco dużo czasu, to może i zebrać zapas pieniędzy wystarczający na całą rozgrywkę.

Showtime! Or not.

Bowiem później nie jest lekko. Agenci tempią naszych sługusów, zaś na wyspę co rusz przybywają kolejne oddziały (nie mówiąc już o turystach), by napsuć nam krwi. O ile teoretycznie powinno to być ciekawe i wciągające, w praktyce jednakże... Często łapałem się na ziewaniu, czekając aż moi słudzy łaskawie zabiorą się do wznoszenia konstrukcji hotelu czy przekopania następnego tunelu. Także zwalczanie wrażych jednostek polega najczęściej na zaznaczeniu naszego pomagiera (na strażnikach rzadko kiedy można polegać), by pozbył się intruzów. I tak w kółko.

Ostatecznie każdy grający musi opinię wyrobić sobie sam. Nawet pomimo mojego upodobania w strategiach nie potrafię się przemóc i poświęcić jeszcze paru godzin na dokończenie rozgrywki.

Może w waszym przypadku będzie inaczej?

One Response so far.

  1. Moobeat says:

    dont remember this one

Leave a Reply